Trochę o wiośnie a trochę o Wielkanocy we Francji.
Jakbyście nie zauważyli to mamy już od paru dni kalendarzową wiosnę. Pogoda za oknem nie do końca mnie przekonuje, bo choć bywają ładne, słoneczne dni tu w Grenoble, to nie najdalej jak…
Jakbyście nie zauważyli to mamy już od paru dni kalendarzową wiosnę. Pogoda za oknem nie do końca mnie przekonuje, bo choć bywają ładne, słoneczne dni tu w Grenoble, to nie najdalej jak w zeszłym tygodniu bardzo mocno padało, w górach znowu pojawił się śnieg. Nawiedzają nas bardzo mocne wichury. Jest więc, jak na tym zdjęciu, trochę wiosny a trochę zimy. Może to jednak normalne, bo w końcu polskie przysłowie mówi: kwiecień plecień bo przeplata😎, ale to nie wiosnę ale trochę lata😃
Często kwiecień kojarzy mi się z Wielkanocą chociaż wiadomo że jest ona ruchoma i czasami przypada na marzec, to jednak ja często myślę o niej w kontekście kwietnia.
Dzisiaj o Wielkanocy we Francji. Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że nie jest to święto bardzo obchodzone we Francji. Część ludzi życzy sobie dobrego weekendu albo po prostu miłych wakacji, jeżeli akurat święta przypadają na okres wiosennych wakacji. Według tradycji, rodziny spotykają się w wielkanocną niedzielę na obiad podczas którego spożywają najczęściej jagnięcinę tradycyjnie jedzoną z fasolą. A dzieci wyruszają w poszukiwaniu jaj z czekolady, które wcześniej, rodzice bądź rodzina, ukryli w ogrodzie, parku lub lesie.
Skąd ta tradycja jaj?
Według legendy uznawanej we Francji i podobno też w Belgii, dzwony kościelne wędrują w Wielki Czwartek do Rzymu, gdzie zostają poświęcone przez papieża na sam koniec postu i wracają w niedzielę wielkanocną po to żeby oznajmić wielką nowinę jaką jest zmartwychwstanie Chrystusa. Podczas swojej drogi wypuszczają jaja, które są symbolem życia i które potem dzieci zbierają…
Mam wrażenie, że Wielkanoc we Francji upływa głównie pod znakiem czekolady. Często w żartach ludzie ostrzegają przed Wielkanocą żeby nie jeść jej za dużo. 😋 W supermarketach, małych sklepach i cukierniach wszędzie jest pełno czekolady i poza jajami różnej wielkości, można kupić również kury, koguty, ryby często wypełnione w środku małymi jajkami z kurczaczkami czy rybami. Wszystko jak zawsze z czekolady. Najbardziej powszechną czekoladą we Francji jest czekolada gorzka, ale oczywiście można kupić też i tą białą i tą mleczną, czasami też tworzy się kompozycje z mieszanki trzech.
Moje Jajko na zdjęciu niestety się przed tym zdjęciem złamało ale i tak było bardzo dobre… mniam, mniam.
Dobrych dni wiosennych!