21 czerwca – Fête de la Musique czyli Święto Muzyki we Francji

21 czerwca 2007 roku uczestniczyłam w moim pierwszym Święcie Muzyki we Francji. Do tej pory ten dzień kojarzył mi się głównie z początkiem lata. Wtedy odkryłam, że jest…

21 czerwca 2007 roku uczestniczyłam w moim pierwszym Święcie Muzyki we Francji. Do tej pory ten dzień kojarzył mi się głównie z początkiem lata. Wtedy odkryłam, że jest to też dzień muzycznego świętowania nie tylko w kraju wina i serów, ale też w innych państwach Europy.

Kiedy decydowałam się na emigrację nawet nie przyszło mi do głowy, że moje życie będzie otoczone muzyką. Nie sądziłam, że nauczę się odróżniać instrumenty, często będę słuchać koncertów i poznam tajniki niektórych instrumentów dętych. Mój mąż jest muzykiem, nauczycielem puzonu i szefem orkiestry, co w pewnym sensie pomogło mi wejść do świata nut.

Francja okazała się krajem wspierającym różne umiejętności artystyczne w tym też te muzyczne. Oprócz konserwatorium w większości miast istnieją stowarzyszenia, które uczą dzieci i dorosłych podstaw muzyki i wybranego instrumentu, ale także organizują projekty, spektakle i inne wydarzenia artystyczne. A miesiąc czerwiec jest takim czasem, kiedy odbywa się najwięcej tego typu rzeczy, także z uwagi na wspomniane już Święto Muzyki które jest jednym z moich ulubionych zwyczajów we Francji.

21 czerwca wszędzie urządzane są koncerty i spektakle, na które wstęp jest wolny. Muzycy wychodzą na ulice i grają. Możemy tam spotkać zarówno amatorów jak i zawodowców, solistów i grupy muzyczne, usłyszeć jazz, rock metal albo muzykę klasyczną. To właśnie pierwszego dnia lata muzyka i twórczość nie ma żadnych granic.

Pomysł narodził się w 1982 roku we Francji. Wydarzenie stworzył Maurice Fleuret – kompozytor, dyrektor muzyki i tańca w Ministerstwie Kultury, pod wpływem propozycji Jacka Langa (ówczesnego Ministra Kultury). Inicjatywa rozpowszechniła się potem w Europie, począwszy od Belgii w 1984 roku.

Z mojego pierwszego Święta Muzyki pamiętam zapach lata, promienie rozgrzewającego ciało słońca, dźwięki jazzu a potem też i i innych gatunków, atmosferę imprezy i  radości. Towarzyszyło mi poczucie wolności w swobodnym poruszaniu się na wózku i tramwajem. Z łatwością zmieniałam miejsce koncertu i przechodziłam z jednego świata muzycznego do drugiego.

Wszystko jednak zależy od punktu widzenia i otaczających okoliczności. W tym roku, w Święto Muzyki transport publiczny strajkował, nie działały ani autobusy ani tramwaje, i były bardzo ograniczone możliwości uczestniczenia w tym wydarzeniu. Co pokazuje jak niewiele trzeba, żeby zmienić daną sytuację.

Udało mi się jednak uczestniczyć w wieczornym koncercie Big Bandu w Saint-Laurent-du-Point , miasteczku położonym w pasmie górskim w w Chartreusse .Występ był świetny , a ja jak zawsze przy tego rodzaju okazjach, czerpałam energię obserwując tych, którzy cieszą się swoją pasją.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *